Quady dzięki medialnemu szumowi podzieliły w pewnym sensie ludzi na gorących zwolenników i równie zaciekłych przeciwników. Niby rozrywka jak każda, natomiast ze względu na charakter samych pojazdów rodzi ona dość żywe emocje, a ostatnio nawet ustawodawca planuje jakieś ruchy w kierunku unsankcjonowania jazdy „czterokołowcami”… Czy zarzuty kierowane w stronę quadów są słuszne?
Komu quada?
Quady są dość nowym pomysłem, choć na rynku funkcjonują już kilka lat. Służą przede wszystkim do jazdy po bezdrożach – tam gdzie samochód, często nawet terenowy nie daje rady (lub też po prostu nie jest potrzebny).
Budowa pojazdu pozwala poruszać się sprawnie po leśnych ostępach, w błocie, piasku, także na terenach górzystych. To znów implikuje dwa rodzaje zastosowań – z jednej strony quady jest to dobre narzędzie dla grup operacyjnych (ratownicy górscy, strażnicy leśni, terenowe służby celne i podobne), z drugiej zaś są źródłem doskonałej rozrywki dla fanów adrenaliny. I to właśnie o tą grupę zapaleńców się rozchodzi.
ATV nie dla każdego
Nie ukrywajmy – złą sławę ATV (to zamienna nazwa quadów – skrót od angielskiego Automated Transfer Vehicle) zyskały sobie przez nie do końca przemyślane eskapady amatorów czterokołowców w w miejsca, gdzie zwyczajowo dbało się o poszanowanie natury. Quadowcy nie odpuszczają parkom narodowym, czy innym chronionym terenom. Dzieje się tak głównie dlatego, że są niemal nieuchwytni – bowiem poruszają się na obszarach gdzie ścigać mógłby się z nimi w zasadzie tylko motocykl crossowy. Ta nieuchwytność jest własnie powodem zuchwałości i ignorowania przepisów, ale też – w konsekwencji – złej sławy samych pojazdów.
Jak wspomniałem wyżej – ustawodawca szykuje już nowe sankcje prawne dla łamiących przepisy quadowców, ale też i służby leśne starają się aktywnie zwalczać proceder, same też wyposażając się w ATV. Kto z tej bitwy wyjdzie zwycięzko, trudno dziś powiedzieć, natomiast jasnym jest że nie służy ona tak naprawdę żadnej ze stron.
Faktem jest jednak, że quady mocno niszczą poszycie leśne, powodują duży hałas płoszący zwierzęta, są też niebezpieczne dla turystów, gdyż ich właściciele często poświęcają bezpieczeństwo jazdy ekstremalnym doznaniom płynącym z szybkiej jazdy.
Quad w pustynnym piasku
Nowa moda komunijna – quad zamiast roweru
Dodatkowym problemem jest też wiek ”kierowców” – co bardziej zamożni Polacy ulegając modzie zamiast tradycyjnych niegdyś rowerów już na komunię potrafią swoim pociechom sprezentować nowiutki quad. To naprawdę mocno kontrowersyjny pomysł – przypomnijmy sobie gdy jako dzieci otrzymywaliśmy pierwszy rower - jazda nim wcale nie była prosta, często „zaliczało się glebę”, choć rower z założenia szybkim pojazdem nie jest. W przypadku pojazdów ATV – pomimo że koła mają cztery, a nie dwa, niebezpieczeństwo jest wielokrotnie wyższe! Wbrew pozorom na nich też można się wywrócić, a przy prędkościach jakie osiągają quady i terenie w jakim mogą się poruszać, taki wypadek miewa niekiedy naprawdę poważne konsekwencje.
Czy 10-letnie dziecko będzie w stanie racjonalnie ocenić ryzyko i nie przesadzać z zabawą? Pozostawiam to do samodzielnych przemyśleń…
Co dalej?
Quady same w sobie nie są złe, a w przypadku służb mundurowych i ratowniczych bywają naprawdę zbawiennym wynalazkiem.
Natomiast w przypadku zastosowań rekreacyjnych proponuję umiar i przemyślane decyzje. Czy naprawdę trzeba pchać się do parku narodowego, żeby poczuć radość z prowadzenia czterokołowca? Strzelam w ciemno, że szybko znajdziesz w okolicy tereny określane jako „nieużytki”, gdzie będziesz mógł się właśnie „wyżyć” i poczuć kopa adrenaliny, jednocześnie nie niszcząc natury.
Nie dołączaj do ogromnej już grupy ignorantów-egoistów przedkładających własną przyjemność ponad wszystkie racjonalne argumenty, a być może kiedyś zła sława ATV w kraju zostanie zapomniana?
O autorze
Piszę, podróżuję, fotografuję... Opowiadać więcej nie ma co, bo i tak czyta mało kto. A zainteresowani i tak łatwo mnie znajdą :)Źródło: Quady – nowa moda dla żądnych wrażeń - Kapsel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz